Ubaw jest po pachy, gdy do ucha doleci jedna z wielu bredni, którymi karmimy sie namiętnie ku uciesze naszego rozczochranego Ja. Nikt nie wymyśli tylu parszywych lekkostrawnych kłamstewek ile my sami sobie codziennie fundujemy.

Przeciętny człowiek okłamuje się w większości, jeśli nie w każdym z aspektów swojego życia. Od pracy, przez swój wygląd, po związek. Oszukujemy się namiętnie, bo to wytworzony przez wieki mechanizm obronny, który pozwala nam odsunąć od siebie cierpienie związane z konfrontacją z prawdą. Bolesną prawdą, która jest zdecydowanie inna od tego co sobie wmawiamy. Gdy powiemy sobie wprost jaka jest prawda nie możemy ponownie schować głowy w piasek. Trzeba podjąć jakieś działanie. A działanie wiąże się z wysiłkiem i niepewnym skutkiem. A tego bardzo nie lubi. Takich powiedzonek w które nawet sami nie wierzymy jest całkiem sporo.

1. ,,Nie jest źle’’

To w najwierniejszym tłumaczeniu oznacza, że możesz walnąć głowa o ścianę. Pensja, którą dostajesz co miesiąc starcza na opłaty i w porywach na skarpetki od chińczyka. Nie jest jednak żle…

Facet z którym się spotykasz odbiera na falach radio Maryja podczas gdy Ty płyniesz na Falach Parady…ale nie jest źle. Po jakiego wała się oszukujemy? Nie lepiej przynajmniej zobaczyć sytuację taką jaką jest?

2. Od jutra zaczynam…

Oczywiście zaczynamy się odchudzać , oszczędzać i stawać się cudownym zjawiskiem natury. Jesteśmy mistrzami w konkurencji samooszukiwania. Magiczne od jutra dodaje skrzydeł i pozwala na chwilę poczuć smak sukcesu, gdy tylko widzimy się oczami wyobraźni jak realizujemy plan.

3. ,,Wystarcza mi to co mam’’

Jasne! A Kopernik ciągle żyje! Maraton jaki trzeba odbyć trochę nas przeraża, tak wiec wolimy nie ruszać dupy po więcej, a sobie wmawiamy, że wystarcza nam to co mamy. Tak jest wygodniej!

4. Nie będę nikogo obgadywać.

Prędzej język stanie mi kołkiem niż trysnę jadem na którąś z moich kumpeli. Aż dziwne że ten kołek ciągle jest elastyczny i możemy nim poruszać zważywszy na fakt, że zawsze mamy tyle do powiedzenia o innych. Język się już uodpornił i gdy spojrzymy w lustro szybko dostrzeżemy Dulską uwielbiająca ploteczki.

5. Pędzel w dłoń, dobry krem i full servis dla skóry. Będę zadbana kobietą!

Nie wiem ile to razy obiecywałam przed sobą, że wezmę się za siebie, gdy stojąc w kolejce po bułki porównuje się do wypudrowanych lalek. Mocne postanowienie zadbania o siebie jest tak samo silne jak i krótkotrwałe. I tak oczywiście do następnego razu.

6. ,,Nie wyglądam tak źle’’

No tak… a dobrze wcale. Takie nie wiadomo co. Ale jeśli sama przed sobą przyznam, że zwisa mi sadło i mam cerę tak ziemistą, że można warzywa w niej posadzić, to wtedy wypada już wziąć się poważnie za siebie. A przecież nie wyrabiam z tym, co teraz mam na swoich barkach.

7. ,,Tak wyszło”

Spierdoliło się po całości, ale w żadnym wypadku nie przyznam się do winy i nie wezmę odpowiedzialności za niepowodzenie. To wina Kaczora, Rydzyka i układu planet!

8. To nie dla mnie

Tak zazwyczaj szczególnie nie dla mnie, gdy okazuje się, że to coś wymaga zakasania rękawów i pracy. Do tego jeszcze o zgrozo, trzeba mocno ruszyć głową. A tego tygryski przecież nie lubią.

9. Kiedyś tam pojadę

Niestety kiedyś oznacza zazwyczaj nigdy. Jeśli chcemy odwiedzić to konkretne miejsce, to trzeba odpowiedzieć sobie jak bardzo tam chce pojechać i kiedy zamierzam to zrobić. Nawet jeśli ten wyjazd to będzie nasza 5-latka, to niech to nabierze postać realnego planu i kolejnych kroków przybliżających nas do tego. Włączanie strategii samooszukiwania jest najprostsze.

10. Nie mam na nic czasu

Oznacza to tak naprawdę, że nie wiesz co jest w Twoim życiu ważne i angażujesz się we wszystko i w nic tak na poważnie. Chodzisz cały czas zmęczony i ciągle piszesz podanie o wydłużenie doby.

To na razie tyle naszych sprytnych tekstów. Macie coś jeszcze czym karmimy się wszyscy?