-Dialog o osobach, które doprowadzają nas do szewskiej pasji.

Zawsze mówią to co chcesz usłyszeć, nigdy nie są szczere i obrabiają Ci dupę przy każdej możliwej okazji.

-Wiesz co mnie wkurwia najbardziej? Nie to, że ta dwulicowa żmija taka jest. Taki gatunek-ot po prostu. Fakt, że dałam się tak wpuścić w maliny- to mi nie daje spokoju. Wodę mi lała jak wodospad Niagara, a teraz mam doła wielkości Kanionu Kolorado. Nie wiem jakim szpadlem go zasypać!
– Mówiłam Ci już wcześniej, że mimo  iż nie znam jej na co dzień, coś mi w niej od początku nie pasowało. Wyczuwałam nieszczerość. Mówiłam Ci to, a Ty udawałaś, że słuchasz!
Ja nie zaufałabym jej za grosz!
– Wiesz… łudzimy się, że uczymy się przez całe życie. To taka lekkostrawna papka, którą karmimy się, aby nam żyło się lepiej.Widzimy to co chcemy widzieć, to co pasuje nam do obrazka w głowie. Obrazek z mozołem był lepiony, tak więc  po co go niszczyć. Tak jest łatwiej, tak jest przyjemniej…niekoniecznie lepiej!

– Wiesz, ja myślę, że jednak uczymy się…

Jedno małe zastrzeżenie- bardzo powolutku. Musimy kilka razy dostać manto od życia, albo i jedno porządne lanie. Kara musi być długa i uciążliwa. Wtedy na bank się nauczymy. Chyba, że jesteśmy nieuleczalnym przypadkiem głupoty. Takie też chodzą po ziemi.

-Z nieszczerymi zołzami jest jednak trudniej.

Wiesz dlaczego? Cholernie im zależy, aby przez maskę, którą noszą na co dzień, nikt nie zauważył świńskiego ryjka.

Gdy nagle maska spadnie, wszyscy są w ciężkim szoku.  Takie osoby zwykle mają talent i cholerną inteligencję emocjonalną, aby wszystkich wokół wodzić za nos. Jeśli zbagatelizujesz to co Ci mówi Twój żołądek, intuicja czy jak zwał to zwał,  już jesteś w sieci tej osobliwej koleżanki.
– No dobrze. Ale nawet jak wyczuwam, że moja pseudo kumpela tak naprawdę może tryskać jadem, nie mogę zachowywać się jak gbur. Intuicja może zawieść. Zresztą, na początku nie ma podstaw do takiej oceny.

-Pamiętam, że Zośka była najbardziej pomocna duszą.  Wtedy szczególnie  czuje się niewdzięczna, gdy źle myślę o takiej osobie
– No właśnie. A jak myślisz ? Gdyby od razu pokazała kim jest wpuściłabyś ją do swojego życia?
– No nie.
– Takie osoby zaczynają pluć jadem i kopać pod Tobą dołki zazwyczaj wtedy, gdy masz ciut lepiej niż one same. Gdy masz mniej w portfelu, faceta bez jednego oka i głupie dzieci wszystko jest w porządku. Jeśli jednak wszystko jest na dobrej drodze, to Twoja koleżanka wcześniej czy później zapewni Ci jazdę bez trzymanki. Mało tego, w takim momencie, abyś nie zdążyła zapiąć pasów. Masz to jak w banku!
-To jaka konkluzja?
– Wiesz co? Wiem, że chcesz mieć znajomych i życzliwych ludzi wokół siebie. Co jednak wolisz? Zdeklarowanego wroga, czy udawanego przyjaciela, który  tylko będzie czekał na Twoją małą pomyłkę?

Zastanów się… Lubisz grać w przedstawieniu  zaprojektowanym przez kogoś, gdzie role są już dawno rozdane?
-To oczywiste, że każdy chce czuć się swobodnie i nie kombinować za każdym razem, co tu odpowiedzieć. Co mogę powiedzieć, a co muszę zachować  w tajemnicy.
Konkluzja. Hm…dwulicowe Żmije doskonale czują się w środowisku fałszu i codziennych przedstawień. Uwielbiają knuć i grać na kilku frontach. Można z nimi grać na tych samych zasadach ale…
One się ubawią przy tym a Ty się umęczysz. A wygra i tak ten z doświadczeniem. Tak więc jak? Chyba lepiej postawić sprawę jasno i ograniczyć kontakt do niezbędnego minimum. Żyć tak, aby nie wstydzić się swojego odbicia w lustrze.