Sposoby na blokowanie portfela

Nie ma sposobów, które działają na każdego uwielbiającego wydawać pieniądze. Można jednak zerknąć co można próbować. zacznijmy plotki od tego co działa…

Co robić aby portfel nie zaskakiwał i nie wywoływał nieciekawego wytrzeszczu oczu.

Chcielibyśmy rozsądnie wydawać pieniądze, natomiast, gdy już idziemy na zakupy, zazwyczaj dostajemy małpiego rozumu. Pisałam już o tym tutaj
Fatałaszki i przeróżne wątpliwej jakości skarby cieszą nasze serca. Ekscytacja jest jednak tak intensywna, jak i krótkotrwała. Faza kaca moralnego trwa znacznie dłużej. Szczególnie wtedy, gdy do końca miesiąca za sprawą kolejnej torebki z przeceny trzeba jeść kaszankę z cebulą. Obserwacja malejącego zatrważająco stanu konta dzień po dniu doprowadza do obłędu.
Wydawać musimy. Kluczem jest jednak to aby unikać kardynalnych błędów, które z uporem maniaka powtarzamy co miesiąc.
Nie ma sposobów, które działają na każdego uwielbiającego wydawać pieniądze. Można jednak zerknąć na to, co na pewno działa…
6 zasad pozwalających zaoszczędzić przynajmniej 20% pensji.

1. Z mapą do marketu
Mapa to lista, do tego konkretna. Bez listy nie wchodzę do sklepu. Schemat za każdym razem taki sam. Idę na zakupy, po pomidory w puszce i mozarellę. Tego akurat teraz potrzebuję. Jakimś dziwnym sposobem, przy kasie mam już pomidory, mozarellę, brokuł (bo był w promocji i w najbliższym czasie zrobię sobie z niego sałatkę), no i fajny sos, którego jeszcze nie próbowałam. Okazja była…:)
Efekt przy kasie zamiast 7 zł płacę 17,5….bomba nie?
2. Jadłospis
To najprostszy sposób na zaplanowanie wydatków na żywność. Pozwala to rozłożyć poszczególne produkty na dni i połączyć je tak, aby nie wyrzucać i nie marnować żywności. Z tego co wyrzucamy na śmietnik wyżywiłoby się niejedno głodujące dziecko.
3. Karta to wygoda ale…
Wydajemy więcej wtedy, gdy mamy przy sobie kartę. To tak, jak idziemy do sklepu i mamy przy sobie dużą kwotę pieniędzy. Podświadomie dajemy sobie przyzwolenie na małe szaleństwa.
4. Zakupoholizm
Uwielbiam jedną z reklam banku, która niesamowicie celnie pokazuje problem niepotrzebnych zakupów i wydatków. Jeśli po kilku dniach nie pamiętamy na co wydaliśmy pieniądze, to czy było to nam tak naprawdę potrzebne? Kupujemy coś, a po kilku dniach nawet nie wiemy gdzie to mamy…Pustka w kasie jednak zostaje.
5. Zastaw się, a postaw się
Hej Magda! Jedziemy na Wyspy Kanaryjskie! Teraz jest dużo niższa cena. Zaklepałam już miejsca. Dla Ciebie też. W tym roku musimy wyjechać razem. Zobaczysz , będzie super!
Wszystko świetnie, tylko czy mój budżet jest podobny do budżetu mojej koleżanki, a po drugie czy wyjazd nie odłoży w czasie moich innych planów?
Często nie chcemy być źle postrzegani , dlatego wydajemy pieniądze, których tak naprawdę nie mamy.
Cała masa zakupów tak do nas trafia. To chwile, gdzie karmimy swoją próżność.
Stąd się biorą wakacje na kredyt, święta ponad stan i nasze kłopoty finansowe.
6. Uczymy się liczyć. Spróbuj ale dokładniej…

To wyglądało tak, jakbym miała obsesję na punkcie paragonów. Po miesiącu skrupulatnego zapisywania dosłownie wszystkich wydatków już wiedziałam gdzie są moje pieniądze.
Uwaga! 30 procent moich wydatków to chwilowe zachcianki i przeróżne pierdoły.

Zazwyczaj kupowane impulsywnie. Przykłady: Kawa w CPN-ie, do tego cukiereczek lindt, bo przecież kawa bez czekoladki już tak nie smakuje, kinder jajko na zakupach z córką, chipsy i długopis ze śmiesznym napisem, gazeta, którą kupiłam, bo akurat był ciekawy artykuł (nie miałam czasu, aby do tej pory dokładnie przeczytać ten niezbędny artykuł.) Mogę tak wymieniać bardzo długo. Przykładów jest codziennie aż za dużo.
Krok po kroku, eliminuje swoje błędy i zaczynam w końcu żyć spokojniej. Nie można nazwać oszczędzaniem sytuacji, gdy obracamy każdą złotówkę dookoła, ponieważ już wydaliśmy tyle, że nie starczy do końca miesiąca. Oszczędzamy wtedy, gdy wiemy, że mamy co wydać ale świadomie rezygnujemy z chwilowych zachcianek na rzecz większego celu!