Nawet jeśli jesteście z gliny, która rzadko się psuje to ten temat również Was dotyczy. Zazwyczaj  jest tak, że jak już się popsujemy to ciężko się poskładać i wrócić do żywych
Nikt nie chce być chory.  Samoloty w głowie, brak sił, dziwne efekty dźwiękowe i zazwyczaj nasze dotychczasowe priorytety  zawracają o 180 stopni.

Nagle najważniejsze staje się aby wszyscy dali nam spokój, co najwyżej dostarczyli ziółka stawiające na nogi. Pierwszy  dzień  czujemy się jeszcze jak mocarze, którym wydaje się, że już jutro  będzie po staremu. Wstaniemy rano i będziemy znowu w pełni sił. Okazuje się, że te małe drobne bakterie potrafią nas rozłożyć na łopatki i to  na cały tydzień.

Jaki efekt po chorobie?

Zazwyczaj totalna rozpierducha na półkach w głowie, brak tej mobilizacji do działania którą mieliśmy przed. Nie wiemy od czego zacząć. Im szybciej wrócimy do normalności tym lepiej. Co zatem zrobić aby wrócić do formy psychicznej i fizycznej po chorobie?

1. Zacznijmy od namieszania trochę w garach

Uwielbiam dobrze zjeść, zaczynam od tego jednak  nie ze względu na moje priorytety. Powód to bezpośrednie  połączenie naszej siły i stanu od tego co w siebie wrzucamy.
Zazwyczaj po chorobie mamy wyjałowione i osłabione ciało. Nie do rzadkości należy sytuacja, gdzie nie mamy apetytu. Najlepiej zacząć wówczas od wartościowych zup, na dobrym mięsie..
Jestem zdecydowaną zwolenniczką rosołu i zupy warzywnej na bogato. Zupa z kawałkami piersi z kurczaka z dużą ilością warzyw stawia na nogi i dostarcza cennych witamin.
Do tego nie możemy zapominać o owocach. W naszym organizmie  naprodukowało się dużo dziur po chorobie które trzeba załatać aby wrócić do formy.

2. Pajacyki zastąp spacerem

Do formy dochodzimy przez przynajmniej kilka miesięcy. Tracimy ją niestety niesamowicie szybko.
Nie do zdarcia jest matka boska Chodakowska. Na pierwszy początek po chorobie, tą Panią sobie jednak odstawiamy. Przynajmniej na kilka dni. Dochodzić do formy należy zgodnie z filozofią małych kroków. Albo bardzo lekkie ćwiczenia w domu albo po prostu spacer w dobrze przygotowanym rynsztunku ( odpowiednie ubranie)

3. Plan  w dłoń

Nie chodzi tu o 5-latkę. Nawet jeśli nie zrealizujesz planu w całości to zrealizujesz go w części. Zazwyczaj plan nadaje jakąś logikę naszym działaniom, pozwala unikać głupich błędów, a przede wszystkim motywuje.
Układamy sobie plan niezależnie od tego czy dysponowaliśmy takim przed chorobą czy nie.  Zazwyczaj po chorobie mamy mniej siły tak więc plan musi być dostosowany do naszych możliwości.

4. Suplementy

Niestety skażenie naszego środowiska jest  tak duże, że zawartość składników odżywczych w owocach i warzywach jest dużo mniejsza niż kilkanaście lat temu. Nie jesteśmy w stanie dostarczyć naszemu organizmowi właściwej ilości składników odżywczych bez suplementacji. Przykre ale prawdziwe. Oprócz zdrowego odżywiania trzeba niestety łykać witaminy w postaci pastylek.

5. Zioła jak u wiedźmy w spiżarce

Już od niepamiętnych czasów doceniano zalety ziół zarówno w walce z chorobą jak i w regeneracji i wzmocnieniu organizmu.
Herbata z czystka doskonale podnosi odporność organizmu, dlatego zaraz po chorobie warto sobie ją parzyć.  Doskonały jest również pyłek kwiatowy. Niestety w okresie zimowym trudniej go kupić.

6.  Czas  na regenerację

To najprzyjemniejsza zasada powrotu do zdrowia. Nie należy zapominać o odpoczynku. Organizm potrzebuje częściej pauzy niż przed chorobą. Musi się zregenerować i należy o tym pamiętać. Trzeba tak sobie planować dzień aby był czas na pauzę.
To co również jest oczywiste to wcześniejsze chodzenie spać. Organizm po chorobie potrzebuje więcej snu.

Ile czasu trwa dochodzenie do siebie po chorobie?

Niestety ale przynajmniej dwa tygodnie po chorobie organizm zasypuje jeszcze straty, które poczyniły bakterie i wirusy w naszym organizmie. Nawet jak nam się wydaje, że jesteśmy w pełni sprawni nasz organizm pracuje ciągle nad regeneracją po chorobie.

Ile wy dochodzicie do siebie  po grypie? Macie jakieś swoje patenty?