Jedną z rozterek przyszłych państwa młodych jest to czym pojechać do ślubu – wynająć samochód, a może pożyczyć? Możliwości jest wiele.

Nie ulega wątpliwości, że ślub to wydarzenie, które dla wielu osób jest jednym z tych najważniejszych w życiu. Tych, które zapamiętają do końca życia. Nie jest więc dziwne, że warto postarać się, by cała ceremonia była przez nas zapamiętana w jak najlepszych barwach, prawda? Od czego by tu jednak zacząć? Najlepiej od początku: czym przyjechać do ślubu?

Czym do ślubu – tradycja czy nowe pomysły?

Utarło się wśród naszego narodu, że do ślubu przyjeżdżamy limuzyną, większą bądź mniejszą, zawsze jednak odpowiedniej klasy, obowiązkowo – białą. Wynajem limuzyn to w końcu nie bez powodu intratny interes – ślubów jest co roku mnóstwo i tendencja ta raczej się nie obniży. Czy jednak przyjazd do kościoła na najważniejszą uroczystość w naszym życiu oklepanym „jamnikiem” nadal jest modny? Owszem, widok długiej limuzyny, najczęściej obklejonej balonikami, tasiemkami i falbankami robi na ulicy wrażenie, to jako potężne wejście w sam środek ceremonii ślubnej XXI wieku już sprawdza się nieco słabiej. Ileż można? Rok temu sąsiad wykorzystał ten motyw, pół roku temu siostra, niedawno kolega – czas powiedzieć dość! Rozpatrzmy, jakie inne opcje pozwolą nam efektownie i zarazem stylowo, z klasą, dojechać do ślubu.

Czym do ślubu – czyli klasyka jeszcze bardziej klasyczna

Limuzynę nazwaliśmy już tradycyjną, oklepaną, klasyczną, ale sięgnijmy nieco dalej w przeszłość – co powiecie na dorożkę? Tak, dorożkę, taką z prawdziwymi końmi i fizycznym, namacalnym woźnicą! Firmy organizujące śluby i wesela prześcigają się w efektownych, klimatycznych i zarazem romantycznych konwencjach jeśli chodzi o transportowanie nowożeńców: czemu więc i my nie mielibyśmy zerwać ze schematem, by wybrać coś „oldskulowego”, oryginalnego?

Czym do ślubu – nietypowe, ale ciekawe rozwiązania

Przed kościołem staje autobus – wysiadają państwo młodzi, ich rodzice, świadkowie i reszta towarzystwa. Dobrze zorganizowana akcja wzbudzi uśmiech na twarzy każdego osobnika! Jeśli kościół, w którym ma się odbyć uroczystość, znajduje się niedaleko stacji kolejowej – może by tak przyjechać nim na ślub? Tyleż ciekawie, co szaleńczo maluje się wspólna wycieczka rowerowa albo podróż promem – możliwości jest bez liku, trzeba tylko umiejętnie je wykorzystać, by wszyscy bawili się dobrze. Zwłaszcza, jeśli cała akcja filmowana jest przez profesjonalnych kamerzystów!

Czym do ślubu – dla hardkorowców…

Pojazdy naziemne niektórym młodym, energicznym parom wydawać się mogą zbyt… przyziemne, codzienne, nudne. Czemu więc nie wylądować na miejscu, w którym ma się odbyć ślub używając jako środka transportu… skoku ze spadochronem? Brzmi groźnie? Jeśli oboje lubicie sporty ekstremalne, postarajcie się wyrazić część waszych zainteresowań właśnie w takich fragmentach ceremonii jak dojazd do ślubu lub odjazd – spoczywa w nich bowiem spory potencjał, który tylko czeka, by go wykorzystać! Dla miłośników romansu w chmurach: lot balonem (ba, nie tylko – można również wynająć helikopter!) nad miastem i lądowanie przed kościołem na oczach wszystkich gości – z pewnością zrobi piorunujące wrażenie!