Powiedzmy sobie szczerze: fotomodelką się nie JEST; fotomodelką się BYWA. To zajęcie wymaga ciągłej nauki, nawiązywania wciąż nowych kontaktów i inwestowania w siebie. A ów wymarzony, wyśniony po nocach kontrakt może nigdy nie dojść do skutku… Na dodatek kariera fotomodelki jest bardzo krótka. Dlaczego zatem dziewczęta tak bardzo garną się do tego zawodu? Odpowiedź jest prosta: sława, popularność… Top-modelek jest niewiele. Bezimiennych fotomodelek natomiast całe mnóstwo. Ale spróbować może każda. Nawet jeśli się nie uda, to chwile spędzone w 'wielkim świecie’ na zawsze pozostaną w pamięci jako wspaniały, cudowny sen Kopciuszka… Od czego więc zacząć?
LUSTRO. Stań przed lustrem i spójrz uważnie na swe odbicie. Widzisz swe wady? To dobrze! Bo tylko mając ich świadomość, możesz próbować zatuszować je makijażem czy sposobem pozowania przed obiektywem. Powiedz sobie głośno: TO mam ładne, a z TEGO nie jestem w pełni zadowolona. Cóż, taka już jestem…
KTO MOŻE ZOSTAĆ FOTOMODELKĄ? Każdy. Naprawdę! Można być piękną, ale mieć brzydkie dłonie. A fotograf akurat potrzebuje modelki do reklamy biżuterii. I casting wygrywa niepozorna, może nawet brzydka dziewczyna, obdarzona pięknymi dłońmi. Warto więc znać swą wartość i aby nie narażać się na niepotrzebny stres, unikać takich castingów, gdzie z góry wiemy, iż nie mamy szans. Bo ładna buzia nie zstąpi idealnej figury i odwrotnie… Pamiętajcie też, że moda na fotomodelki ulega zmianie. Raz podobają się anorektyczne nastolatki, innym razem kobiety dojrzałe i nieco puszyste, innym razem 'chłopczyce’. Kwestia mody to raz, a pomysł na konkretne zdjęcia to dwa. Szanse są więc równe dla każdej …
PORTFOLIO to taki 'pamiętnik’ każdej modelki i fotomodelki, w którym kolekcjonuje ona swe zdjęcia. Na wszelki wypadek nie wkładajcie do portfolio zdjęć z wakacji czy imienin u cioci, choćby nie wiem jak Wam się podobały. Tu nie wystarczą już fotografie amatorskie i musicie szukać profesjonalisty. W tym miejscu pojawiają się pierwsze koszty. Cena profesjonalnie wykonanego portfolio zaczyna się od 350-400 PLN. Górna granica nie jest niestety określona… Na ten wydatek musicie się nastawić… Zawodowy fotograf zrobi Wam przynajmniej 36 zdjęć (tzn. rolkę małoobrazkowego filmu), z których wybierze np. 10 i powiększy je do formatu przeważnie 15×21 cm. Pozostałe (choć o połowę mniejsze) zapewne dostaniecie także. Początek portfolio już jest… Następne sesje zdjęciowe to następne fotografie do portfolio. Przeglądajcie je często i wymieniajcie te, które nieco straciły na aktualności i te, które już Wam się nie podobają! Jeśli masz problem ze znalezieniem fotografika, to napisz do nas! Może uda nam się Ci pomóc?
CO DALEJ? Reszta w Waszych rękach. Z portfolio musicie odwiedzać agencje reklamowe, musicie brać udział w castingach, stworzyć swoją stronę w Internecie, słowem: same musicie zadbać o swoją promocję. Możecie oczywiście zdać się na agencję, ale wiadomo: bliższa ciału koszula… Starajcie się też o dobry kontakt z fotografami. Oni często dostają zlecenia na określone zdjęcia i może właśnie Tobie zaproponują wspólną pracę?
Z dużą rezerwą należy podchodzić to obietnic fotografów. Dziewięciu na dziesięciu być może ma szczere chęci umieścić Twoją podobiznę na okładkach ilustrowanych czasopism czy bilboardach. Ale chęci, to nie wszystko. Pamiętaj: tak jak Ty jesteś uzależniona od fotografów, tak oni uzależnieni są od zleceniodawców… Nie znaczy to wcale, że macie być podejrzliwe wobec fotografów. Wystarczy, że będziecie stosować zasadę 'ograniczonego zaufania’.
PIERWSZY KONTAKT Z FOTOGRAFEM: bardzo wiele od niego zależy. Jeśli oboje będziecie czynić sobie nawzajem kąśliwe uwagi, z sesji z pewnością nic nie wyjdzie! Poważny (przy czym ta cecha nie ma nic wspólnego z wiekiem!) będzie starał się z Tobą zaprzyjaźnić. Nie broń mu tego i nie otaczaj się nimbem tajemniczości (czytaj: murem nie do przebycia). Od Waszych wzajemnych stosunków zależą efekty zarówno Twojej, jak i Jego pracy. W studio zawsze BĄDŹ SOBĄ. Ta uwaga dotyczy nie tylko pierwszej, ale i następnych sesji zdjęciowych. Nie graj i nie zachowuj się tak, jakbyś była kimś innym. Prędzej czy później sztuczność zawsze wyjdzie na jaw. Lepiej przyznać się do niewielkiego doświadczenia przed obiektywem, niż wmawiać fotografowi, że zrobiło się Bóg wie ile zdjęć. W pierwszym przypadku możesz liczyć na życzliwe uwagi, w drugim na nieżyczliwe komentarze…
JAKIE ZDJĘCIA? Nie czarujmy się: każdy fotograf robiący zdjęcia kobietom, fotografuje także ich akty. To, czy zgodzisz się na rozebranie przed obiektywem, zależy oczywiście od ciebie. Pamiętaj jednak, że dobry fotograf nigdy nie zaczyna od aktów! Najpierw jest portret, później topless, a dopiero akt. Ma to na celu 'rozluźnienie’ i modelki i atmosfery w studio. Pomijam kwestię, gdy idziesz na sesję zdjęciową w jednym, ściśle określonym celu. Jeśli więc ktoś od razu proponuje Ci rozebranie się przed obiektywem, możesz spokojnie iść do domu! Być może prędzej czy później zechcesz spróbować swych sił także i w akcie. Nim to jednak zrobisz, dobrze zastanów się, gdzie leży granica tego, na co sobie możesz (i chcesz) pozwolić i staraj się owej granicy nie przekraczać. Dobry fotograf, który ma za sobą dziesiątki (jeśli nie setki) podobnych sesji, z pewnością to zrozumie!
CO ZE SOBĄ ZABRAĆ? Jeśli idziesz na swą pierwszą w życiu sesję zdjęciową, weź kilka różnych strojów. Niech to będzie na przykład długa, zwiewna sukienka, jeansowe spodnie, kostium kąpielowy, ładna bielizna… Pomysłowość zostawiam Tobie: sama wiesz najlepiej w czym się dobrze czujesz i w czym jest Ci do twarzy. Pamiętaj, że głównym celem sesji zdjęciowej do portfolio jest pokazanie zarówno Twojej twarzy, jak i Twojej sylwetki. Nie da się tego zrobić w futrze! Nie zapomnij o kosmetykach! Nie zawsze bowiem podczas sesji zdjęciowych są obecne wizażystki. Pamiętaj także, że usługi wizażystek kosztują… Dla dodania sobie otuchy, możesz zabrać na zdjęcia chłopaka czy przyjaciółkę. NIE ZAPOMNIJ JEDNAK UZGODNIĆ WCZEŚNIEJ TEJ KWESTII Z FOTOGRAFEM!!! Nikt nie lubi być zaskakiwany i nie wszyscy lubią pracować w tłoku…
Nie jesteś bezbronna wobec zleceniodawców! Istnieje cały szereg uwarunkowań prawnych, które chronią Ciebie zarówno jako pracownika (czy też, jak kto woli, zleceniobiorcę), jak i obywatela. Pamiętaj jednak, że owe przepisy chronią także Twoich zleceniodawców!
PRAWO DO TWARZY. Twoja twarz i sylwetka są chronione jako dobro osobiste. A tego, zgodnie z przepisami, nikt nie ma prawa naruszać. Dlatego też niektóre Twoje zdjęcia nie mogą być publikowane w żadnej formie bez Twojej wiedzy. Istnieją oczywiście wyjątki od tej reguły, o których poniżej.
MIEJSCE PUBLICZNE: jeśli np. w gazecie na jednym ze zdjęć rozpoznasz siebie jedzącą lody, to wszystko jest w porządku. Fotoreporter sfotografował Cię w miejscu publicznym czyli takim, gdzie każdy mógł Cię zobaczyć. Nie masz zatem prawa domagać się honorarium za zdjęcia, ani odszkodowania z tego tytułu. Gorzej, jeśli tym samym zdjęciem będzie zilustrowany artykuł o negatywnej treści a połączona z nim fotografia może sugerować, że to Ty jesteś głównym bohaterem tekstu. Wówczas możesz wystąpić nawet na drogę sądową!
SESJA FOTOGRAFICZNA rządzi się już odmiennymi prawami. Najogólniej rzecz biorąc, występują dwa przypadki: otrzymujesz honorarium za zdjęcia lub nie otrzymujesz go. W pierwszym przypadku, KAŻDE wykonane podczas sesji zdjęcie może być opublikowane w dowolnej formie i w dowolnym środku przekazu. Biorąc honorarium sprzedałaś bowiem prawo do swego wizerunku! Jeśli natomiast fotografujesz się dla przyjemności, ŻADNE ze zdjęć nie może być opublikowane bez Twojej zgody. Najlepiej pisemnej. Jeśli za publikację fotograf otrzyma honorarium, to byłoby miło, gdyby podzielił się nim z Tobą. Cóż, są jednak ludzie i ludziska…
PRAWA AUTORSKIE DO ZDJĘĆ: te zawsze pozostają własnością fotografa, bez względu na to, czy zezwolisz na ich publikację, czy też nie. W drugim przypadku na zawsze pozostaną w albumie z negatywami i prywatnym portfolio fotografa…
HONORARIUM ZA POZOWANIE regulują przepisy prawa pracy. Nie tyle jego wysokość (bo specjalnych cenników nie ma) co formę wypłacania. Temat jest bardzo szeroki i w kodeksie pracy należy szukać przepisów mówiących o umowie zleceniu lub umowie o dzieło. Jeśli umowa została zawarta na piśmie, będzie Wam łatwiej (w razie czego!) wygrać sprawę przed sądem. Przy umowie „ustnej” też jest to wprawdzie możliwe, tyle, że znacznie trudniejsze…
POWODZENIA!